Mazowsze. Serce Polski nr 9 (89) 2025

Dwie Rusinki. Agafia Światosławówna i Perejesława halicka

Konrad mazowiecki z żoną Agafią Autor: RYC. „KRÓLOWIE I KSIĄŻĘTA RYSUNKI JANA MATEJKI”, TABL. 17, POLONA.PL fot. domena publiczna

Co ty wiesz o Mazowszu? cz. 7

Każdy książę, choćby słaby i nieudolny, był traktowany poważnie, bo… był mężczyzną. Każda księżna, choćby była mądra i miała niezłomny charakter, była traktowana z przymrużeniem oka, bo… była kobietą. W najlepszym wypadku – jej zdolności przywódcze i zmysł polityczny był uzupełniany pobłażliwym „jak na kobietę”.

Nie żeby dużo się zmieniło przez ostatnie pół wieku, ale czas oddać władczyniom należne im uznanie. Bardzo skąpe są źródła, z których możemy czerpać wiedzę o życiu piastowskich kobiet. Jeśli są, to  księżne zajmują w nich marginalne miejsce.

Ślub bez pompy

Małżeństwo Konrada I mazowieckiego z księżniczką ruską Agafią (prawnuczką wielkiego księcia kijowskiego Ruryka) było związkiem politycznym. Ślub odbył się w Płocku, ale uroczystość była bardzo skromna, jak na swoją rangę. Wynikało to z zakazu nałożonego na biskupa płockiego Gedkę przez arcybiskupa gnieźnieńskiego.

Dobrze dobrani

„Warto zwrócić uwagę na dokument z około 1231–1232 r., na mocy którego Konrad Mazowiecki dokonał (…) zwrotu wsi Chełm­ce w kasztelanii kruszwickiej, należącej do biskupstwa włocławskiego, którą Agafia miała sobie przywłaszczyć za namową złych ludzi. Niewątpliwie ta wzmianka wskazuje, że Agafia mogła być ko­bietą przedsiębiorczą, być może porywczą, co sugeruje już samo wejście przez nią w sytuację konfliktową z biskupstwem oraz jej sposób działania, czyli przy­właszczenie sobie wsi dla powiększenia własnych posiadłości, jeśli przyjmie­my, że w omawianej okolicy posiadała jakieś dobra. Niewykluczone jest też, że broniła książęcego stanu posiadania na życzenie męża. Wspomniane źródło pozwala przypuszczać, że mogła mieć podobny temperament jak jej mąż i być może podobne podejście do sposobu rządzenia” .

Zły książę=zła księżna

Książęca para spędziła razem cztery dekady i nawet w zapiskach kronikarzy nieprzychylnych książęcej parze nie ma śladu na temat ewentualnych konfliktów między małżonkami. „Książę miał u swej żony wsparcie dla swych nierzadko kontrowersyjnych działań. Jan Długosz, opisu­jąc wydarzenia mające miejsce u schyłku życia Konrada, dotyczące wypraw na Małopolskę, wręcz sugerował, że miała ona na mazowieckiego księcia duży, jego zdaniem zły wpływ, bowiem w kronice czytamy: księcia Konrada »judzi­ła kobiecymi sztuczkami i rozgoryczała jego żona, księżna Agafia, doradzając i podżegając«” .

Udokumentowana jest za to obecność księżnej mazowieckiej towarzyszącej mężowi podczas politycznych spotkań, a jej imię pojawia się też w dokumentach (akty nadań i darowizn). Oczywiście, nie ma w tym regularności, ponieważ Agafia urodziła kilkanaścioro dzieci, więc same ciąże i połogi wykluczały ją częściowo z aktywności.

Czarny PR

Za negatywny obraz księżnej odpowiedzialny był właśnie legendarny kronikarz, który niechęć do Agafii uzasadniał m.in. jej udziałem w kontrowersyjnej sprawie dominikanina Jana Czapli, opiekuna Kazimierza, dru­giego z synów książęcych. Młodziutki ksią­żę, bez wiedzy rodziców, ożenił się z Konstancją, córką Henryka Poboż­nego, arcywroga swojego ojca. Winą za tę sytuację obarczono właśnie Czaplę, który w 1239 roku, na roz­kaz księcia, został skazany na tortury, uduszony i powieszony. Gdy do­minikanie zdjęli ciało z szubienicy, księżna Agafia kazała je powtórnie powiesić, tym razem na szubienicy wystawionej przy kościele św. Benedykta nad Wi­słą, naprzeciw kościoła katedralnego w Płocku. W tle całej sprawy prze­wijał się też wątek nierozwiązanych spraw majątkowych między diecezją a tronem książęcym…

Kronikarze tamtych czasów na ogół kierowali się regułą: nie lubię władcy, więc nie lubię też jego żony. Jeśli pisali źle, to o obojgu.

Dziwny rok 1248

Agafia była bardzo związana z Siemowitem, najmłodszym żyjącym synem. Po śmierci męża, księżna przebywała na dworze syna w Czersku. Obydwoje zajmowali się przygotowaniem pogrzebu Konrada (spoczął w płockiej katedrze). Również matka zapewne wpłynęła na decyzje dwóch z synów (Bolesława i Siemowita) o poślubieniu ruskich księżniczek. Młodszy poślubił Perejesławę, córkę Daniela halickiego, co przypieczętowało sojusz między księstwami. Ale ani księżna wdowa, ani straszy brat prawdopodobnie już tego nie doczekali. Dwa pogrzeby i ślub – taki był bilans roku 1248.

Księżna regentka

Małżeństwo trwało 14 lat, para doczekała się trójki dzieci (Bolesława, Konrada i Salomei). Niewiele wiemy o życiu Perejesławy w tym okresie, natomiast cezurą w jej życiu była tragiczna śmierć męża i uwięzienie starszego syna w 1262 roku (półtora roku później Konrad, staraniami matki, został uwolniony bez płacenia okupu). Została regentką rządzącą księstwem w imieniu nieletnich synów. „Sprawowała ona »roztropne rządy« na całym Mazowszu, doprowadzając w krótkim czasie do odbudowy dzielnicy zniszczonej najazdem litewskim. Księżna prowadziła po 1262 r. akcję osadniczą, przyciągając nowych kolonizatorów z ziem pruskich i jaćwieskich. Dzięki sojuszowi z książętami ruskimi i Bolesławem Pobożnym, który pomógł w odbudowie grodu płockiego, uchroniła Mazowsze przed ewentualną interwencją z zewnątrz, mogącą zachwiać integralnością tej dzielnicy” . W dokumentach wystawianych w czasach regencji tytułowała się księżna Mazowsza (ducissa Masovie), a na jej pieczęci widniała Najświętsza Maria Panna z Dzieciątkiem Jezus, siedząca na tronie i trzymająca berło w postaci lilii. W otoku umieszczono napis „Pieczęć Perejesławy, księżnej Mazowsza”.

Po zakończeniu rządów opiekuńczych w 1279 roku osiadła na ziemi sochaczewskiej. Cztery lata później zmarła i została pochowana w płockiej katedrze.


UWAGA
Informacje opublikowane przed 1 stycznia 2021 r. dostępne są na stronie archiwum.mazovia.pl

Powrót na początek strony