Mazowsze. Serce Polski nr 9 (89) 2025

Rozruszać młodych

Osada wioślarska (ósemka ze sternikiem) w trakcie treningu na Wiśle Autor: PTW Płock

Aktywność fizyczna dzieci i młodzieży jest dziś na zatrważająco niskim poziomie. Dlaczego tak się dzieje, jakie są tego skutki, a przede wszystkim, jak zachęcić najmłodszych do regularnego ruchu?

Jak zauważa Magdalena Dembińska, członkini zarządu i trenerka warszawskiego dziewczęcego klubu piłkarskiego Diamonds Academy, postęp technologiczny sprawił, że mamy dziś bardzo silną konkurencję dla aktywności fizycznej jako formy spędzania wolnego czasu.

– To internet, media społecznościowe, platformy streamingowe, coraz atrakcyjniejsze gry komputerowe – mówi.

Ryszard Niedźwiedzki, prezes i trener klubu LKS Mazowsze Teresin dodaje, że w ostatnich kilkunastu latach bardzo zmniejszyła się naturalna aktywność fizyczna.

– Dawniej uczniowie do szkoły chodzili pieszo lub jeździli rowerem. Po szkole podwórka były pełne bawiących się dzieci.

Podkreśla, że teraz spędzają coraz więcej czasu przed ekranem komputera, smartfonu, tabletu, a prawdziwe uczestnictwo w sporcie zastąpiły konsole. Wskazuje też, że często dzieci są nadmiernie obciążane nauką i obowiązkami szkolnymi.

WF na nowo

Według zaleceń Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) dzieci i młodzież w wieku 5-17 lat powinny być aktywne fizycznie co najmniej godzinę dziennie. W Polsce zaledwie niespełna 17% osób z tej grupy wiekowej poświęca tyle czasu na ruch . Równie alarmujące są wyniki badań sprawności fizycznej polskich uczniów. Trenerzy z Mazowsza opowiadają, że zgłaszające się do klubów dzieci często nie potrafią wykonać podstawowych ćwiczeń, np. przewrotu w przód, a bywa, że i prawidłowego przysiadu!

To był główny powód, dla którego od 1 września tego roku w szkołach podstawowych i ponadpodstawowych w Polsce wprowadzono nową podstawę programową dla lekcji WF. Kładzie ona nacisk na rozwój podstawowych umiejętności ruchowych, budowanie motywacji do podejmowania aktywności fizycznej oraz promowanie zdrowego stylu życia poprzez ruch i zabawę. W klasach I-III szkoły podstawowej nowy program przewiduje też obowiązkowe testy sprawnościowe.

Niezbędny ruch

Prof. Anna Fijałkowska, wicedyrektor Instytutu Matki i Dziecka, w jednym z raportów na ten temat tłumaczyła, że „aktywność fizyczna jest niezbędna dla osiągnięcia optymalnego dla każdego dziecka poziomu rozwoju (fizycznego, motorycznego, psychicznego, poznawczego i społecznego), sprawności fizycznej, zdrowia i samopoczucia; stanowiąc jeden z podstawowych składników prozdrowotnego stylu życia” .

Popularne powiedzenie mówi, że ruch to zdrowie, i odnosi się też do najmłodszych. Dzieci aktywne fizycznie mniej chorują – podkreślają pediatrzy. Tłumaczą, że regularne ćwiczenia wpływają pozytywnie nie tylko na sprawność i rozwój układu mięśniowego, kostnego, krążenia, oddechowego, odpornościowego, zwiększają sprawność stawów, poprawiają sen, lecz także na stan psychiczny i emocjonalny (dzieci aktywne fizycznie są mniej zagrożone depresją). To nie jedyne korzyści.

– Uprawianie sportu uczy systematyczności, obowiązkowości, wytrwałości, kształtuje charakter, zwiększa odporność psychiczną, jest dobrym sposobem na odreagowanie stresów – mówi Mirosław Krusiewicz, dyrektor Departamentu Edukacji Publicznej i Sportu w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Mazowieckiego w Warszawie, a zarazem były sportowiec.

Jego zdaniem ważne jest też to, że jeśli już jako dzieci nabierzemy zamiłowania do ruchu, często zostaje nam to na całe życie. To istotne, bo według WHO siedzący, nieaktywny tryb życia jest jedną z czterech najczęstszych przyczyn przedwczesnych zgonów. Brak ruchu bardzo przyczynia się do nadwagi, która zwiększa ryzyko wystąpienia wielu groźnych, przewlekłych chorób. A dzieci, które są mało aktywne fizycznie, właśnie w takim kierunku zmierzają.

WHO wskazuje, że w Polsce już wśród 11-latków powszechna jest otyłość lub nadwaga: dotykają one 41% chłopców i 19% dziewcząt w tym wieku.

Ważne wzorce

Dziś już nie jest tak, jak kiedyś, że dzieci same z siebie, po szkole, idą pograć w piłkę czy pojeździć na rowerze. Teraz na ogół trzeba je do tego namawiać, mobilizować, organizować zajęcia. Jeśli któreś systematycznie ćwiczy, to najczęściej w ramach treningów w sportowym klubie. O to więc, jak je zachęcać do regularnej aktywności fizycznej, zapytaliśmy przedstawicieli mazowieckich klubów, które w sporcie dziecięcym i młodzieżowym mają wybitne osiągnięcia i potrafią przyciągnąć do uprawiania sportu setki osób z tej grupy wiekowej.

Ryszard Niedźwiedzki z LKS Mazowsze Teresin (jednego z najlepszych w naszym regionie juniorskich klubów, którego sekcja zapaśnicza należy do ścisłej krajowej czołówki) uważa, że najważniejsze są wzorce wyniesione z domu:

– Rodzic powinien angażować dziecko do wspólnych spacerów, jazdy rowerem, zabaw. Jest też ważnym ogniwem w procesie wdrażania do poważnego uprawiania sportu – w chwilach zwątpienia wspiera i motywuje.

Artur Błasiński, prezes i trener RLTL GGG Radom dodaje, że jeśli rodzice są aktywni fizycznie, to ich dzieci również. Niestety, często jest na odwrót. Co gorsza, wielu rodziców podchodzi do lekcji wychowania fizycznego tak, jakby były najmniej ważnymi zajęciami.

Jest też inny problem.

– Mamy wiele takich sytuacji, że dziecko chciałoby u nas trenować, ale jego rodzice mówią, że nie byliby w stanie dowozić go na treningi. I go nie zapisują – opowiada Piotr Sałkowski, trener i jeden z szefów juniorskiego klubu wioślarskiego PTW Płock.

Klub Diamonds Academy stworzył filie w dwóch warszawskich dzielnicach, żeby zawodniczki miały bliżej na treningi.

Trenerzy i działacze sportowi zwracają też uwagę, że ogromną rolę w zachęcaniu dzieci do regularnej aktywności fizycznej mają szkoły, a szczególnie właśnie zajęcia z wychowania fizycznego. Te niestety często są na kiepskim poziomie i nieatrakcyjne.

Mirosław Krusiewicz uważa, że na WF-ie uczniowie powinni mieć możliwość poznania jak największej liczby dyscyplin.

– Wtedy sami wybiorą to, co im się spodoba. Na początku niech to będzie zabawa, rekreacja, a nie od razu i za wszelką cenę osiągnięcia, puchary, medale. Potem najbardziej uzdolnieni, jeśli będą chcieli przejść do sportu bardziej wyczynowego, znajdą sobie jakieś kluby – mówi.

Dotrzeć do szkół

A co robią czołowe na Mazowszu kluby juniorskie, by zachęcić dzieci i młodzież do uprawiania sportu? W pierwszej kolejności dbają o to, żeby ich zajęcia były atrakcyjne.

– Jeśli zajęcia są ciekawie prowadzone, to dzieci chcą na nie przychodzić – mówi Magdalena Dembińska z klubu Diamonds Academy, który zaczynał w 2015 r. od grupy 20-30 zawodniczek, a dziś trenuje w nim aż 350 dziewcząt w wieku od 5 do 18 lat.

RLTL Radom, jeden z dwóch najlepszych w sporcie juniorskim radomskich klubów, stara się upowszechniać aktywność fizyczną m.in. poprzez organizację zawodów i obozów sportowych czy prowadzenie strony internetowej Radombiega.pl.

– Poza tym jesteśmy entuzjastami tego, co robimy, a to pomaga zachęcić młodzież do uprawiania sportu – mówi Artur Błasiński.

Najlepsze kluby juniorskie starają się też docierać bezpośrednio do uczniów.

– Jeździmy do szkół, organizujemy tam zawody, wyłapujemy talenty, rozmawiamy ze wszystkimi, którzy są zainteresowani trenowaniem – opowiada Piotr Sałkowski z PTW Płock.

Z kolei trenerzy sekcji podnoszenia ciężarów klubu LKS Ekosport Siedlce zaczęli współpracę ze szkołami w gminach wiejskich i prowadzą tam regularne bezpłatne treningi jako dodatkowe zajęcia pozalekcyjne. Zainteresowanie jest duże.

– Zanim dotarliśmy do szkół podstawowych, było nam trudno znaleźć nowych chętnych do trenowania –  opowiada Lidia Chojecka, była mistrzyni Europy w biegach na 1500 i 3000 m, a dziś trenerka i wiceprezeska LKS Ekosport Siedlce (działającego dopiero od 2 lat, a już jednego z dwóch najlepszych juniorskich klubów w tym mieście). Oprócz treningów w Siedlcach prowadzi bezpłatne zajęcia lekkoatletyczne w podsiedleckiej gminie Zbuczyn. – I to jest sposób, bo dzieci są chętne, żeby ćwiczyć. Ale trzeba do nich wyjść, coś im zaproponować, zachęcić – uważa.

Dużym wsparciem dla niej jest program Urzędu Miasta w Siedlcach, w ramach którego spotyka się z uczniami w szkołach.

– Opowiadam im, jak sport zmienił moje życie, o mojej karierze sportowej, o tym, co daje trenowanie. Po takich spotkaniach widzę, że przybywa osób zapisujących się do naszego klubu. Jest to więc dobra droga: by sławni sportowcy spotykali się z młodymi i inspirowali ich do uprawiania sportu – mówi Lidia Chojecka.

KS Bogoria Grodzisk Mazowiecki, jeden z trzech najlepszych w Polsce klubów tenisa stołowego, prowadzi zajęcia w szkołach i przedszkolach. Zarówno dla tych, którzy chcą grać tylko rekreacyjnie, jak i dla wyczynowców. Efekt jest taki, że w jego treningach uczestniczy ponad 250 osób, a w zorganizowanej przez klub lidze amatorów dla dorosłych – 70-80 osób.

– Dobre kluby sportowe na Mazowszu zwykle powstają dzięki zapaleńcom. Dlatego trzeba szkolić jak najwięcej instruktorów i trenerów, a samorządy gminne powinny zatrudniać w szkołach nie tylko nauczycieli WF-u, ale też trenerów, tworzyć szkolne kluby tak, jak to jest na Zachodzie – podkreśla Mirosław Krusiewicz.

Dziś bowiem trenerzy w młodzieżowych klubach prowadzą treningi popołudniami, a w weekendy jeżdżą ze swoimi zawodnikami na mecze i zawody. Robią to kosztem życia prywatnego, a na ogół są słabo wynagradzani. To wynika z faktu, że juniorskie kluby sportowe zwykle są niezamożne. Potrzebują więc wsparcia, by mogły funkcjonować i się rozwijać.


Miliony na młodzieżowy sport

Oprócz programu „Mazowsze dla sportu” samorząd województwa na kilka sposobów wspiera finansowo sport dzieci i młodzieży. Corocznie dofinansowuje kilkuset organizacjom pozarządowym organizację imprez sportowych. Środki od samorządu Mazowsza otrzymują również kluby, które są wysoko notowane w klasyfikacji sportu dziecięcego i młodzieżowego. Zaś na Mazowieckiej Gali Sportu najlepsi sportowcy w kategoriach młodzieżowych z naszego regionu oraz ich trenerzy otrzymują od samorządu województwa nagrody pieniężne za medale zdobyte w mistrzostwach świata, Europy i Polski oraz w Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży. Tylko w 2025 r. wyróżniono w ten sposób 574 sportowców i 147 trenerów.

Rafał Rajkowski, wicemarszałek województwa mazowieckiego (klub KO)

Samorząd Mazowsza od wielu lat stawia na sport. Dofinansowujemy, m.in. w ramach programu „Mazowsze dla sportu”, budowę i modernizację obiektów sportowych, służących głównie dzieciom i młodzieży. Dzięki naszemu wsparciu w regionie powstało ich już kilka tysięcy. To hale sportowe, boiska, orliki, bieżnie, lodowiska, skateparki czy pumptracki. Budżet tego programu wyniósł w ubiegłym roku 51 mln zł. Środki te zostały przyznane 275 samorządom lokalnym.


UWAGA
Informacje opublikowane przed 1 stycznia 2021 r. dostępne są na stronie archiwum.mazovia.pl

Powrót na początek strony